Przepis życia - Meg Donohue

Pachnąca ciepłym ciastem opowieść o przyjaźni i jej krętych drogach. Odnajdziesz w niej szczyptę prawdy o wartości jaką jest przebaczenie, okruszki miłości i słodką polewę wiary w szczęśliwą przyszłość.

Annie i Julia różnią się od siebie niczym woda i ogień, a jednak w czasach dzieciństwa były sobie bliskie jak rodzina. Łączy je wspólna przeszłość, ale dzielą nieporozumienia i zranienia. Pomimo że nie widziały się przez ponad dziesięć lat, wystarczyło jedno spotkanie i smak puszystej babeczki, by odmieniło się ich życie.
Annie jest filigranową, rudowłosą młodą kobietą, która uwielbia spontaniczny styl życia. Oprócz tego, jest wspaniałym cukiernikiem, a jej wypieki niczym kawałki nieba uwodzą zmysły każdego, kto ich spróbuje. Z kolei Julia jest szczupłą i zadbaną blondynką, wspinającą się po szczeblach korporacyjnej kariery. Jest przedsiębiorcza, nieskazitelnie piękna, a każdy element jej codzienności jest starannie zaplanowany i dopracowany do perfekcji. Julia prowadzi pozornie idealne życie, którego każdy mógłby jej zazdrościć. Nie brakuje jej pieniędzy, osiąga sukcesy zawodowe, ma idealnego narzeczonego, z którym planuje huczny ślub. A jednak jej serce krwawi nosząc w sobie smutny sekret, z którym dziewczyna nie potrafi sobie poradzić. Gdy dawne przyjaciółki się spotkają, postanawiają otworzyć wspólnie cukiernię z wypiekami Annie i chwilowo zawiesić dawne urazy i brak zaufania. Wspólna praca i spędzanie razem czasu sprawiają, że kobiety na nowo zbliżają się do siebie, starając się przy tym poradzić sobie z przykrą przeszłością. W międzyczasie mają miejsce specyficzne wydarzenia, których tajemnicę muszą rozszyfrować.

Fabuła książki jest wciągająca mimo że stosunkowo przewidywalna. Zdarzały się miejsca, w których lektura nieubłaganie nudziła obszernymi opisami. Aczkolwiek ogół opowieści jest ciekawy i przyjemny. Jest to książka lekka, która na pewno nie poszerzy horyzontów oczekiwań czytelnika. Polecałabym ją raczej w chwilach, gdy potrzebujemy się odstresować i spędzić czas na czystej relaksacji, która nie wnosi żadnych wartości poza samym odpoczynkiem. Konstrukcja językowa jest bardzo przystępna, a narracja swobodnie prowadzi czytelnika przez poszczególne wydarzenia i punkty widzenia bohaterek. Interesującym zabiegiem jest przedstawienie wydarzeń fabularnych z dwóch punktów widzenia głównych postaci. Każdy kolejny rozdział jest kontynuacją poprzedniego, ale opowiadany jest przez bohaterki na zmianę, co daje ciekawy efekt.

„Przepis życia” jest debiutem literackim Meg Donohue. Autorka jest absolwentką komparatystyki literackiej i kreatywnego pisania. Aktualnie wraz z rodziną mieszka w San Francisco.


Przepis życia, Meg Donohue, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012

1 komentarz:

  1. Podoba mi się przedstawienie wydarzeń z dwóch punktów widzenia. Zajrzałabym do tej książki mimo przewidywalnej fabuły.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...