Posiadłość - Maggie Moon

  Niektóre tajemnice na zawsze powinny pozostać nieodkryte.”

Ze względu na słabe nerwy i stanowczo zbyt niską wytrzymałość na wszelkie przerażające oddziaływania świata zewnętrznego niezwykle rzadko sięgam po thrillery lub horrory. Jednakże tym razem złakniona nowych doświadczeń czytelniczych i zaciekawiona krótkim opisem z okładki postanowiłam zebrać się na odwagę i dzielnie rozpocząć czytanie. I jak się okazało, czego zapewne się domyślacie, paradoksalnie nie mogłam się oderwać od czytania. Książkę Maggie Moon bowiem przeczytałam z zapartym tchem, pozbawiając się nawet ukochanego snu.

Książka opowiada o niezwykle mrocznych przeżyciach utalentowanej studentki malarstwa. Dziewczyna otrzymuje zdawałoby się życiową szansę wyjazdu na prestiżowe warsztaty malarskie wraz z grupą innych studentów do małego miasteczka, które znane jest jedynie z posiadłości znajdującej się na jego obszarze. Posiadłość należy do arystokratycznej i niezwykle bogatej rodziny Debrettów, która prowadzi codzienne życie jakby nadal trwał wiek XVIII. Wyjazd, który miał stać się jej szansą na rozwój talentu, a jednocześnie ucieczką od codziennych problemów i traumatycznego przeżycia z przeszłości przeradza się w prawdziwy koszmar. Okazuje się, że zabytkowy budynek i jego tajemnicze pomieszczenia skrywają niesamowite tajemnice, które są skrzętnie skrywane od wieków. A sama arystokratyczna rodzina ma mroczny sekret przekazywany z pokolenia na pokolenie, na którego trop przypadkiem trafia młoda malarka, co może ją kosztować życie.

Atutem powieści utkanej przez autorkę ukrywającej się pod pseudonimem literackim Maggi Moon jest fakt, że fabuła książki jest wciągająca już od pierwszych stron i w zasadzie poziom ten jest utrzymywany do samego końca opowieści. Autorka umiejętnie przenosi czytelnika w czasie odkrywając co rusz nowe, niezwykle ciekawe fakty z przeszłości, które w końcu łączą się w szokującą całość budząc swoiste zaskoczenie. Współczesne książki zwykle niestety oparte są na stosunkowo przewidywalnych fabułach przez co tracą swą unikatowość. Jednak w przypadku „Posiadłości” nie ma mowy o snuciu trafnych domysłów, co jest niewątpliwie wielkim plusem.

Interesujące było także przenoszenie akcji książki do wydarzeń i poszczególnych historii, które miały miejsce w różnych etapach życia całego rodu Debrettów już od samych początków jego powstawania. Niniejsze retrospekcje umiejętnie przeplatają się z współczesnością, którą stanowi historia Zary spędzającej warsztaty w niezwykłej posiadłości. Sama kompozycja językowa opowieści, mimo że nie jest szczególnie wyszukana, to jednak prowadzi czytelnika w sposób łatwy i przyjemny pozwalając na przyjemną lekturę. 



Maggie Moon- urodzona w 1990 roku miłośniczka kawy, obecnie mieszka i studiuje w Krakowie. Od dziecka uwielbiała historie, które na długo zapadały w pamięć. Książki są całym jej światem. Poza literaturą interesuje się życiem mieszkańców Wiktoriańskiej Anglii.” 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję:

 

5 komentarzy:

  1. Ja z kolei po thrillery sięgam bardzo chętnie, a książka naprawdę sprawia wrażenie interesującej. Młodziutka ta autorka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie zaskoczył mnie wiek autorki. Fajnie, że tak młode osoby robią coś więcej, coś wyjątkowego

    OdpowiedzUsuń
  3. LOl faktycznie mlodziutka. Tak fajnie zareklamowalas ksiazkeze ja koniecznie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech nie zwiedze Was wiek, znam tą Panią osobiście, utalentowana osóbka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech nie zwiedzie Was wiek. Znam tą panią osobiście, utalentowana osóbka :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...