Q. Ponadczasowa historia miłosna - Evan Mendery

Książek, których tematyka nieubłaganie oscyluje wokół romantycznej miłości i komplikacji z nią związanych jest niezliczenie wiele. Dlatego sięgając po „Q. ...” odczuwałam swoistą rezerwę, bo przecież ileż to można wałkować to samo tymi samymi metodami. Aczkolwiek już po przeczytaniu kilku pierwszych stron zrozumiałam, że nawet jeżeli będzie to opowieść jakich wiele, to na pewno będzie wyjątkowa, czy też raczej specyficzna.

Książka Mendery zadziwia już od pierwszych stron dowodząc, że wbrew wskazówkom z okładki nie mamy do czynienia ze zwykłym romansem. Miłość owszem jest pewną istotą tej książki, ale w zasadzie tworzy ona jedynie specyficzne tło. Mamy tutaj bowiem do czynienia z pięknie napisaną historią o próbie dokonywania brzemiennych w szczęście wyborów życiowych oraz o wewnętrznym rozdarciu między intuicją a racjonalnym podejściem do rzeczywistości i codziennych wyborów.

„Q. Ponadczasowa historia miłosna” nie jest pozycją, która poszerza oczekiwania czytelnicze, czy chociażby wywołuje wzniosłe emocje, ale na pewno jest to książka, która ma w sobie jakąś nieokreśloną cechę, która sprawia, że staje się ona wartą przeczytania. Autor stworzył historię, której oryginalność opiera się na daniu czytelnikowi możliwości podpatrzenia, co by było gdyby... W życiu głównego bohatera zjawia się bowiem jego „ja” z przyszłości, które jasno i klarownie instruuje go jak powinien postępować, by ustrzec się przed destrukcyjnymi w skutki decyzjami. Jest to dość irytujące, gdyż w tym momencie sam bohater traci swoją tożsamość i zdolność przeżywania swojego życia w sposób intuicyjny. Takie zachowanie jest jednak zrozumiałe, bo któż z nas nie marzył o tym by cofnąć się w czasie, by odmienić swój los i naprawić dawne błędy? Ale gdy się głębiej zastanowimy może się okazać, że wszystko ma swój cel, a każda zła na pozór decyzja może się okazać właśnie tą najwłaściwszą.

Mimo że momentami lektura okazywała się niezwykle żmudna i uciążliwa zmuszając do odłożenia książki na półkę nawet na kilka dni, to nie sposób było o niej zapomnieć i nie sięgnąć po nią ponownie. Nie jest to książka łatwa i przyjemna w lekturze, ale na pewno warta poświęcenia jej czasu gdyż traktuje o tym co naprawdę ważne. Zachwycające było bogactwo stylistyczne i piękna kompozycja językowa, która zachęcała do delektowania się każdym zdaniem. Warsztat autora na prawdę jest nieoceniony wyróżniając się przez to z tłumu współczesnych pseudo literatów. Ogół opowieści nie jest na pewno tradycyjnym romansem, lecz wieloaspektową i rozbudowaną kompozycją, która przyciąga literackością i zachęca do skupienia się. Jeżeli więc szukacie powieści nieprzeciętnej, to z pełną odpowiedzialnością polecam tę pozycję, ale musicie pamiętać, że nie jest to książka na jeden wieczór, lecz na kilka przyjemnych podejść. 


Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu SQN:

 
 

2 komentarze:

  1. Kupiłem w zeszłym roku - jeszcze co prawda nie czytałem, zerknąłem tylko na początek, jednak przyznaje, autor faktycznie ma oryginalny styl pisania. Niebawem sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy opis...moze sprobuje.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...